Forum ogólnotematyczne - Popiszmy.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
"Polskie gówno, won!" Na Zachodzie nas nienawidzą
Autor Wiadomość
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 16 Lipiec 2009, 22:52   "Polskie gówno, won!" Na Zachodzie nas nienawidzą



Nie tak dawno imigrantów ze wschodniej części Unii witano z otwartymi ramionami. Dziś obraża się ich, bije, morduje i grozi im wysadzeniem domów.

W ostatnią sobotę dwóch mężczyzn zaatakowało w Aberdeen Jarosława J., który w Szkocji pracuje jako sprzątacz - poinformowało BBC News. W wyniku pobicia odniósł on rozległe obrażenia, jednak - jak zapewniają lekarze - jego stan, choć poważny, jest stabilny. Policja podejrzewa, że powodem ataku były uprzedzenia narodowościowe.

Nie miał tyle szczęścia Marek Muszyński, napadnięty kilka dni wcześniej w miejscowości Newry w Irlandii Północnej. Jego zmasakrowane ciało znaleziono w bocznej uliczce. Przyczyną śmierci było ciężkie pobicie.

Ale prawdziwe, zakrojone na szeroką skalę polowanie na Polaków w Irlandii Północnej ma się dopiero rozpocząć. Wynoście się z kraju Królowej, macie czas do 12 lipca! – takie ultimatum wystosowali niedawno do naszych rodaków (a także do Cyganów, muzułmanów i hindusów) protestanccy radykałowie. Wskazany termin upłynął.

Bojówkarze z Ulster Defence Association grozili, że będą podkładać bomby w domach imigrantów. Czy rzeczywiście do tego dojdzie? Zobaczymy. Z pewnością spodziewać się możemy kolejnych napadów na Polaków mieszkających w tym regionie. Może być jeszcze gorzej, niż podczas niedawnych zamieszek po wizycie polskich kibiców.

Warto jednak przypomnieć, że gwałtowny wzrost liczby ataków na polskich imigrantów zamieszkujących Wyspy nastąpił już w 2008 r. Wszystko zaczęło się wraz ze światowym kryzysem gospodarczym. Według raportu przygotowanego przez Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku zanotowano 20-procentowy wzrost liczby napadów na naszych rodaków.

Coraz więcej Brytyjczyków chce wyrzucić imigrantów poza granice swojego kraju. Wracajcie do pierdolonej Polski! - skandowali wiosną demonstranci na angielskiej Isle of Grain. W Coventry grupa pijanych chuliganów zaatakowała zamieszkany przez polską rodzinę dom. Napastnicy roztrzaskali drzwi i pobili mieszkającego w środku Polaka. Spierdalaj stąd, polska kurwo! - krzyczeli do Polki.

Popularność wśród poddanych Królowej zyskuje sobie nowy zwrot, którym określają oni naszych rodaków: "white paki". Samo "paki" oznacza imigrantów z Pakistanu (i szeroko rozumianych okolic) i uznawane jest za wyraz bardzo obraźliwy i rasistowski. Widać, dziś polscy robotnicy, tak jak wcześniej przybysze z Południowej Azji, stali się dla Brytyjczyków zbędnymi podludźmi.

Ale Irlandia, Szkocja i Anglia to nie jedyne kraje, w których los Polaków pogarsza się z dnia na dzień. I których obywatele zwracając się do nich sięgają po wulgarne słowa.

Polskie gówno, won z Norwegii! - taki napis witał niedawno klientów supermarketu w Oslo. Firma Forenede Montorer zatrudniająca polskich elektryków dawała norweskim pracownikom "dodatek za pracę w brudzie". Zaś Norwegowie pracujący w stoczni Kleven Verft w Ulsteinvik podzielili ścianą stołówkę - by nie jeść z Polakami w jednym pomieszczeniu. Podobne przykłady można by mnożyć.

Jeszcze dwa lata temu wszystko układało się tak dobrze. Gospodarka kwitła, ubrani w garnitury ludzie Zachodu chodzili do czystej i dobrze płatnej pracy, gdy tymczasem polscy robole myli naczynia, sprzątali domy i męczyli się przy wielu innych rodzajach fizycznej roboty. Z punktu widzenia Brytyjczyków czy Norwegów - sielanka.

Jednak skończyły się dobre czasy, zaczęła się recesja. Bogatym Europejczykom w oczy zajrzało bezrobocie. Zmywaki, miotły i betoniarki przestały wyglądać odpychająco - skoro przynajmniej przy nich zarobić można jakieś pieniądze.

Ale - co za niespodzianka - te miejsca pracy wciąż zajmują Polacy! I wcale nie chcą wracać do domu. Co więcej, pracodawcy (ach, ci chciwi, pozbawieni patriotyzmu kapitaliści!) nie zamierzają ich wyrzucać. Imigranci są przecież tacy tani, co w dobie kryzysu, gdy tak trudno związać w interesie koniec z końcem, nabiera jeszcze większego znaczenia.

Nic więc dziwnego, że wśród mieszkańców Zachodu narasta frustracja i niechęć do obcych. W trudnych czasach zjawiska te rodzą się przecież od zawsze. A dziś czasy dla Europejczyków, przyzwyczajonych do dostatku i stabilności, niewątpliwie są ciężkie. Szukają więc kogoś, kogo można obwinić za zaistniałą sytuację, na kim można się wyładować. "White paki" nadają się doskonale. Przecież zabierają nam miejsca pracy! I na dodatek - co szczególnie w Irlandii Północnej nie jest bez znaczenia - są katolikami!

Kryzys jeszcze się nie skończył. Co więcej, może być i tak, że dzisiejsza recesja okaże się być tylko preludium do prawdziwego krachu. Sielanka nieprędko znów zapanuje na Zachodzie. A to nie oznacza nic dobrego dla pracujących poza ojczyzną Polaków. Szczególnie dla tych wykonujących najprostsze prace.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że wydarzenia z ostatnich miesięcy to dopiero początek. Niechęć i agresja wobec naszych rodaków widocznie rośnie. Zjednoczona Europa w kryzysowym czasie nie jest już tak otwarta i braterska.

Może więc nadeszła pora, by pomyśleć o powrocie do domu? Zanim będzie za późno.

Pardon

Co o tym myślicie?
 
 
A*n*i*a 


Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 996
Wysłany: 17 Lipiec 2009, 06:38   

Słyszałam już kiedyś o tym, że mieszkańcy z wysp nie darzą wielką sympatią naszych rodaków. Tak jak wspomniano w artykule pewnie dzieje się z to ze względu istniejącego kryzysu gospodarczego. Zabieramy im prace, która sami by chcieli wykonywać. Czy to dobry pomysł aby wracać do kraju? Bynajmniej będąc tam bym się bała o własne życie i zdrowie.
_________________
Zapraszam www.linkarnia.pl
 
 
Kala 


Wiek: 34
Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 964
Wysłany: 17 Lipiec 2009, 12:10   

Ojeju slyszalam ,ze za granicą nie jest teraz tak kwieciscie , ale ze do tego stopnia , zeby mordowac ludzi ,zastraszac ich , no ok zabieramy prace , ale to nie powod zeby odbierac zycie. Teraz czytam akurat , ze mlodzi ludzie , ktorzy wyjechali za granice , nie bedą wracac, uważają , ze sie nie opłaca . Ale jezeli maja przyplacic zyciem to ja bym sie powaznie zastanowila.
_________________
"Ohne Liebe hat keine Leben"
 
 
 
Mogget 


Wiek: 35
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 7
Wysłany: 19 Lipiec 2009, 10:44   

Na wyspach nas nie lubią, bo zabieramy miejscowym pracę, ludzie boją się, że zostaną bezrobotni na rzecz pracowników z innych krajów. Zastanawiam się, czy to zjawisko można nazwać rasizmem? Ale spójrzmy na swój własny kraj, gdzie na widok grupy łysych czuję się jak żyd afrykańskiego pochodzenia i mam ochotę odwrócić się i uciekać. U nas też ludzie są prześladowani, są to inne powody, ale czy to coś zmienia?
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by PhpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna


Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci

  
ROZUMIEM
Reklama
Baza przepisów kulinarnych Reklama


Chmura tagów

biznes Opole angielski nieruchomości mieszkanie woda sklep moda niemcy podróże prawo rozwody sklep moda rolety apartamenty zakopane dom i mieszkanie skoki spadochronowe zwierzęta reklama nieruchomości psy paczki biura transport agencja dom seniora samochód Holandia agd przeprowadzki narty paczki Kraków nieruchomości windykacja www reklama fitness firmy moda woda auto basen obozy pomoc drogowa hydraulik Holandia Przewóz Osób kobieta torba mazury